top of page

13-17 listopada 2023


Ewangeliczny styl życia.
Dojrzałe przeżywanie uczuć i potrzeb

ROCZNA DROGA FORMACJI 2023 / 2024 - SESJA DRUGA

kaplica10 - zaglowka.tif
  •  MODLITWA SŁOWEM BOŻYM: LECTIO DIVINA ZE ŚW. PAWŁEM


  •  WYKŁADY: Ewangeliczny styl życia. Dojrzałe przeżywanie uczuć i potrzeb.
    • Uczestnictwo w ubóstwie Chrystusa poprzez przyjęcie własnych ograniczeń.
    • Świat ludzkich uczuć i potrzeb – kształtowanie dojrzałej emocjonalności.
    czucia w komunikacji międzyosobowej.
    Rola uczuć w kierownictwie i rozeznawaniu duchowym.
    • Wolność jako wartość ściśle związana z szacunkiem do osoby
    – odpowiedzialność za własne życie i za wybory życiowe.
    • Poszukiwanie woli Bożej
    – posłuszeństwo i dialog, odpowiedzialność i zaufanie.
    • Posługa władzy i posłuszeństwo w życiu kapłana i/lub zakonnika.


  •  WARSZTATY: Świat moich uczuć i potrzeb

Druga sesja Rocznej Drogi Formacji dla kapłanów

W dniach 13-17 listopada 2023 roku odbyła się druga sesja Rocznej Drogi Formacji dla kapłanów i zakonników – www.drogaformacji.com. Inicjatywa pod patronatem Komisji KEP ds. Duchowieństwa prowadzona jest w salwatoriańskim Domu Formacji Kapłańskiej i Zakonnej w Międzywodziu. 

W drugiej sesji RDF: „Ewangeliczny styl życia. Dojrzałe przeżywanie uczuć i potrzeb”, uczestniczyło pięciu stałych uczestników (trzech kapłanów zakonnych pracujących na misjach, a przeżywających swój czas sabatyczny i dwóch kapłanów diecezjalnych), do których dołączyło dwóch innych kapłanów diecezjalnych. Przypominamy, że w kolejnych pięciodniowych sesjach formacyjnych (22-26 stycznia, 19-23 lutego) i w dziewięciodniowych rekolekcjach lectio divina (9 -17 kwietnia 2024) również mogą wziąć udział kapłani i zakonnicy spoza grupy stałych uczestników Rocznej Drogi Formacji, przeżywając je jako swoje doroczne rekolekcje kapłańskie.

Wykłady w czasie zakończonej drugiej sesji prowadzili ks. prof. dr hab. Zdzisław Kroplewski, ks. mgr Grzegorz Pomorski SDS i ks. dr Tomasz Knop.

 

„Uważajcie na siebie” 


homilia – poniedziałek 32. tygodnia okresu zwykłego (rok I), 13 listopada 2023
Mdr 1, 1-7; Ps 139, 1b-3. 4-5. 7-8. 9-10; por. Flp 2, 15d. 16a; Łk 17, 1-6
 
„Uważajcie na siebie” (gr. „prosechete heautois”). Zatrzymajmy się przy tej przestrodze czy zachęcie Jezusa, która znajduje się niejako w centrum dzisiejszej Ewangelii. Wybrzmiewa ona dziś w kontekście zasygnalizowanego przez Jezusa dramatu zgorszenia, ale znajduje też przedłużenie i wyjaśnienie w słowach o upomnieniu braterskim i przebaczeniu: „Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli będzie żałował, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwrócił się do ciebie, mówiąc: ‘Żałuję tego’, przebacz mu”. Zastanawiające jest to, że w lekcjonarzu mszalnym kończy ona akapit poświęcony zgorszeniu, ale w wydaniu Biblii, z którego korzystałem rozpoczyna werset dotyczący upomnienia braterskiego. Na co Jezus więc chce nam zwrócić uwagę mówiąc: „uważajcie na siebie!”?
 
Moglibyśmy sięgnąć do kilku miejsc w Nowym Testamencie, gdzie ta zachęta się pojawia, np. Łk 12, 1-3; Łk 21, 33-36 czy Dz 5, 33-39. Ale najpierw… Ojcowie Kościoła mówiący po grecku z podobieństwa słów greckich „prosoche” (uwaga) i „proseuche” (modlitwa), wyprowadzili intuicję, że uwaga jest matką modlitwy. Ta intuicja bywa przywoływana zwłaszcza w kontekście modlitwy i zawężana do zmagania z rozproszeniami, tymczasem ma ona szersze konsekwencje w życiu duchowym i w życiu w ogóle. Bo uwaga stoi u podstaw spotkania z Bogiem, jakim jest modlitwa, ale stoi również u podstaw spotkania z sobą i z drugim człowiekiem.
 
Św. Paweł w Milecie żegnając się ze starszymi, z „presbyteroi” kościoła efeskiego, powie do nich: „UWAŻAJCIE NA samych SIEBIE i na całe stado [dosł. ‘stadko’], w którym Duch Święty ustanowił was biskupami…” i doda: „…abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią” (Dz 20, 28). Ten dodatek jest znaczący. Apostoł zachęca i nas, aby patrząc uważnie na siebie i na osoby powierzone naszej trosce, pamiętać o darze z siebie Jezusa względem każdego z nas, a więc by pamiętać, że Jezus nas wybawił i uratował, że „nabył” nas za cenę swojej Krwi. Założyciel wspólnoty salwatoriańskiej, bł. Franciszek Jordan, jeszcze jako seminarzysta [– może na tzw. „wysokim C”, jak mówił dziś wykładowca, które też jest potrzebne, bo gdy go nigdy nie ma, to nie ma potem z czego spadać –], uczulał sam siebie: „Dostrzegaj w każdym człowieku duszę nieśmiertelną, odkupioną drogocenną Krwią i nigdy nie pogardzaj człowiekiem!” (DD I/133). To dopowiedzenie apostoła uświadamia nam, że jesteśmy wspólnotą, którą Syn Boży, który stał się człowiekiem, nabył własną Krwią. Przypomina nam, „jakąż wartość musi mieć w oczach Stwórcy człowiek, skoro zasłużył na takiego i tak potężnego Odkupiciela (por. hymn Exsultet z Wigilii Wielkanocnej), skoro Bóg „Syna swego Jednorodzonego dał”, ażeby on, człowiek „nie zginął, ale miał życie wieczne” (por. J 3, 16)” (Jan Paweł II, Redemptor hominis, 10). Stąd pierwszy ważny akcent odnośnie do bycia uważnymi na siebie samych i na siebie wzajemnie: ta uwaga ma być związana z pamięcią, o wielkiej wartości, jaką jesteśmy.
 
Dziś w czasie konferencji przypomniano nam, że może brakować nam osób, które zasygnalizowałyby nam, że idziemy złą drogą albo wchodzimy na złą drogę. Może brakować nam osób, które stałyby się dla nas „zwierciadłem”, które dałoby nam informację zwrotną, jakimi w danym momencie jesteśmy. A Jezus formuje nas dziś do bycia takim właśnie dobrym lustrem wzajemnie dla siebie. Zwraca uwagę na coś, co mogłoby wydarzyć się w relacji między popełniającym grzech i świadkiem jego grzechu. Gdybyśmy połączyli zachętę: „Uważajcie na siebie” z pierwszymi zdaniami dzisiejszej Ewangelii, moglibyśmy usłyszeć ją jako przestrogę w wymiarze indywidualnym: „Uważajcie [samych] na siebie, by nie stać się gorszycielami!”. Wydaje się jednak, że tu w Ewangelii nie chodzi jedynie o podkreślenie wymiaru indywidualnego tej uwagi. W słowach Jezusa możemy też usłyszeć zaproszenie: „Uważajcie [wzajemnie] na siebie!”. Oba te wymiary oddać można też w ten sposób: „Bądźcie uważni na siebie, którzy grzeszycie i na braci, którzy grzeszą!”. Możemy tu usłyszeć zaproszenie do uwagi najpierw w momencie, gdy ktoś gdy ktoś zgrzeszył i tego sam nie dostrzega, a potem w momencie, gdy ktoś się reflektuje, zmienia myślenie, nawraca się i prosi o przebaczenie.
 
Pierwszy moment to moment, gdy brat zgrzeszył i tego nie widzi. W byciu uważnym wzajemnie na siebie w tym momencie nie chodzi o podejrzliwość ani o wyszukiwanie słabych punktów kogoś, nie chodzi o tropienie czy o śledzenie kogoś, by go na czymś pochwycić (zdarzyło się to kiedyś faryzeuszom w relacji do Jezusa; zob. Mk 3, 2; 12, 13; Łk 6, 7; 14, 1), ale o to, by z miłością zauważając słabość tak zwrócić na nią uwagę, by bratu pomóc: „Jeśli brat twój zawini, skieruj na brata pełną miłości uwagę i upomnij go, by mu pomóc!”. A skoro chodzi o upomnienie „brata”, oznacza to, żeby upominając być świadomym, że mamy wspólnego Ojca. Zauważmy, że tu świadek grzechu brata działa jako pierwszy, wychodzi z inicjatywą…
 
Drugi moment to ten, gdy ktoś, kto zgrzeszył, przychodzi do kogoś, wobec kogo zawinił, i uznaje swój grzech, a więc zmienia myślenie, nawraca się i chce – może już po raz kolejny – rozpocząć od nowa. Wtedy w Jezusowym „uważajcie na siebie!” można usłyszeć też wezwanie: „Bądź uważny na brata, który chce rozpocząć od nowa!”. Nie odbieraj jemu nadziei! Nie odbieraj mu szansy nowego początku! W tym kontekście wróćmy do Dziejów Apostolskich, do historii Szawła z Tarsu i Ananiasza z Damaszku. Ta historia, którą rozważaliśmy w czasie pierwszej, październikowej sesji Rocznej Drogi Formacji, może nam uświadomić, że można być „głośnym zabójcą”, jak Szaweł z Tarsu, i „cichym zabójcą”, co mogłoby się zdarzyć Ananiaszowi. Na czym polega Szawłowe głośne zabijanie, tłumaczyć nie trzeba. A na czym polega „ciche zabijanie”, które grozi Ananiaszowi? Między Szawłem i Ananiaszem jest taka różnica jak między dwutlenkiem węgla i tlenkiem węgla (oba gazy zabijają, ale dwutlenek węgla jest wyczuwalny dla człowieka, natomiast tlenek węgla jest niewidoczny i bezwonny). Szaweł zabijał otwarcie, jak zabija dwutlenek węgla, widoczny i wyczuwalny. Ananiasz mógłby zabijać „po cichu”, w zaciszu swojego chrześcijańskiego domu. Skąd taka myśl? Przypomnijmy sobie reakcję Ananiasza, gdy Jezus chce go posłać tam, gdzie przebywa Szaweł z Tarsu: „Panie, słyszałem z wielu stron, jak wiele zła wyrządził ten człowiek. I ma on listy polecające, by zabijać…”. Jeśli w drugim człowieku i w sobie widzimy tylko zło, „zabijamy” jego i siebie. Jeśli sobie czy drugiemu człowiekowi odbieramy możliwość nawrócenia, blokując przed sobą czy przed bliźnim możliwość osiągnięcia pełni życia, to niejako odbieramy sobie lub im życie, czyli stajemy się „cichymi zabójcami”. Co ratuje Ananiasza? Ratuje go i nawraca słowo Jezusa: „wybrałem go [Szawła] sobie”. Jezus nie przyszedł wybierać sprawiedliwych, ale grzeszników. Podnosimy braci i budujemy wspólnotę, gdy opieramy się na Bożym punkcie widzenia i na Bożym wyborze. Możemy odbierać braciom chęć do życia albo blokować im i wspólnocie możliwość wzrastania, gdy opieramy się jedynie na ludzkim, ograniczonym punkcie widzenia.
 
Jezusowe „uważajcie na siebie” przypomina nam, że wspólnota Kościoła jest jak naczynia połączone. Jeśli w życiu brata obniża się poziom łaski, to równocześnie obniża się on w moim życiu. Jeśli w życiu brata poziom łaski się podnosi, podnosi się on równocześnie także w moim życiu. Z drugiej strony, kiedy otwieram się na łaskę Boga, sprawiam, że przybywa jej w życiu brata, a zamykając się na nią zubożam także brata. We wspólnocie Kościoła, jak organizmie człowieka, może, niestety, płynąć „zepsuta krew”, która zatruwa kolejne komórki. Ta „zepsuta krew” jest jak „cichy zabójca”, jak ów niewyczuwalny dla człowieka czad. Dziś w Liturgii Godzin, w modlitwie w ciągu dnia, był taki werset: „Zaczerpnę powietrza otwartymi ustami, bo pragnę Twoich przykazań” (Ps 119, 131). Niech udział w dzisiejszej Eucharystii będzie dla nas okazją do transfuzji Krwi. Potrzebujemy „zdrowej” Krwi. Niech w nas samych i w organizmie Kościoła podnosi się poziom życiodajnej, niosącej życie Krwi Jezusa. Uważajmy na siebie czerpiąc ze Słowa i Eucharystii!

Piotr Szyrszeń SDS

20231112_162851a.jpg

„To dążenie niech was ożywia;
ono też było w Chrystusie Jezusie”

(Flp 2, 5)

Uczestnicy drugiej sesji Rocznej Drogi Formacji brali udział w warsztatach bibliodramy, prowadzonych przez ks. Grzegorza Pomorskiego SDS i Annę Łobodę.

Doświadczenie codziennej formacji spina modlitwa osobista (osobiste lectio i meditatio, oratio i contemplatio przed Najświętszym Sakramentem), wspólna Liturgia Godzin i Eucharystia. W czasie drugiej sesji prowadziło uczestników słowo Boże: zaczerpnięte z Dziejów Apostolskich opowiadanie o wydarzeniach, które miały miejsce w Filippi w czasie drugiej podróży misyjnej św. Pawła (Dz 16, 1-15.16-40) oraz fragmenty listu Apostoła do Filipian (Flp 2, 1-18 i Flp 4, 4-19). Wprowadzenia do modlitwy tym słowem dawał Piotr Szyrszeń SDS, duszpasterz DFKiZ w Międzywodziu.

20231114_210411.jpg
20231114_171255a.jpg

W każdej pięciodniowej sesji formacyjnej (codzienne lectio divina, wykłady i warsztaty biblijne)
oraz w dziewięciodniowych rekolekcjach lectio divina mogą wziąć udział również
kapłani i zakonnicy spoza grupy stałych uczestników Rocznej Drogi Formacji
,
przeżywając je jako swoje doroczne rekolekcje kapłańskie.

bottom of page